spółka z ograniczoną odpowiedzialnością
Szanowni Państwo. Chciałbym zapytać o termin spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Czy nazwa ta jest logiczna? Jeśli jakiś podmiot ma ograniczoną odpowiedzialność, to siłą rzeczy nie budzi zaufania, wręcz przeciwnie — jest podejrzane. Skąd więc taki dziwny termin?
Przywołane w pytaniu określenie spółki prawa handlowego jest adekwatne do tej formy prawnej przedsiębiorstwa. W Polsce spółka z ograniczoną odpowiedzialnością może zostać utworzona przez jedną (sic!) lub więcej osób, zwanych wspólnikami. Osoby te odpowiadają za zobowiązania przedsiębiorstwa w ograniczonym zakresie, to jest – jeśli nie działają umyślnie na szkodę spółki – do wysokości kapitału zakładowego. Obecnie w Polsce wynosi on minimalnie 5000,00 zł. W wypadku bankructwa, upadłości i długów – będących wynikiem naturalnego ryzyka biznesowego – wspólnicy nie odpowiadają za zobowiązania spółki wobec wierzycieli swoim majątkiem osobistym, a sama spółka odpowiada swoim majątkiem utworzonym z wkładów wspólników. W skrajnym przypadku – jeśli spółka nie ma żadnego majątku ruchomego i nieruchomego, a kapitał zakładowy został wpłacony w kwocie minimalnej – zobowiązania spółki wobec wierzycieli wynoszą tylko 5000,00 zł.
Zgodnie z polskim prawem firma działająca na opisanych tu zasadach musi być oznaczana jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (ewentualnie skrótowo: spółka z o.o. lub sp. z o.o.), aby potencjalni kontrahenci lub klienci zdawali sobie sprawę z ewentualnego ryzyka, jakie podejmują, wchodząc w kooperację.