O NIM


"Skazany na bluesa"

Jeśli go nie znałeś, to nie żałuj.
Jeśli go nie znałeś, to nie żałuj, o nie!
Bo przyjaciela straciłbyś,
Bo przyjaciela straciłbyś, jak ja!
Nie, ty go nie znałeś,
Lubiłeś tylko czasami posłuchać jak gra,
a czy pomyślałeś:
Skąd biorą się tacy jak on?

Był jednym z niewielu, skazanych na bluesa.
Ten wyrok dodawał mu sił.
Miał dom i rodzinę,
spokojnie mógł żyć.
Lecz często uciekał, by stanąć przed wami,
By znów nabrać sił.

Bo czasu miał mało, przeczuwał to.
Skazany na bluesa,
No ilu jest jeszcze takich jak on?
Skazany na bluesa,
No ilu jest jeszcze takich jak on?


logo Skazany na bluesa to właśnie on Ryszard Paulin Skibiński. Ten tekst napisał Ryszard Riedel po śmierci swego przyjaciela Skiby. Po 30 lipca 1994 roku skazanym na bluesa został i sam Riedel.
Ryszard Paulin Skibiński urodził się w Toruniu, chociaż jego rodzice mieszkali w Golubiu-Dobrzyniu. Był najstarszym z czworga rodzeństwa. Miał dwóch braci (Leszka i Bogdana) oraz siostrę (Danutę). Zainteresowanie muzyką przejawiał od najmłodszych lat wykazując przy tym duży talent muzyczny. Najszybciej poznał się na tym miejscowy organista, który uczył go gry na pianinie.
Rodzina Skibińskich kilkakrotnie przeprowadzała się by pod koniec lat sześćdziesiątych zamieszkać w Ogrodniczkach, małej miejscowości nieopodal Białegostoku.
Gdzieś na początku lat siedemdziesiątych w miejscowej remizie razem ze swoim przyjacielem Leszkiem Pyczem organizował Rysiek dyskoteki. Ale nie były to typowe "podmiejskie zabawy" z typową muzyką. Można było tam usłyszeć nagrania takich wykonawców jak Deep Purple, Led Zeppelin czy też Jimmi Hendrix. W tym czasie poznał Skiba młodego perkusistę Mirka Kozła. To właśnie Mirek przyprowadził Ryśka na próbę zespołu w którym grał i w taki sposób zaczęła się historia zespołu Kasa Chorych.
Może to trudno sobie wyobrazić ale Skiba harmonijkę pierwszy raz wziął do ręki już po ślubie czyli około roku 1973. Rozpoczynał grę na instrumencie marki Hohner i marce tej pozostał wierny aż do śmierci. Z uchem przy głośniku wsłuchiwał się w dźwięki swoich muzycznych ulubieńców. W ciasnym mieszkaniu nie miał miejsca na próby dlatego ćwiczył zamknięty w łazience. Skibowe granie można było też nie raz usłyszeć na korytarzach białostockiej filii Uniwersytetu Warszawskiego. W okresie kiedy był pracownikiem technicznym tej uczelni i w swojej kanciapie ćwiczył kiedy tylko znalazł chwilkę czasu. Ci których zwabiły dźwięki harmonijki zaglądali tam do niego.
Nikt nie potrafi odpowiedzieć dlaczego Rysiek zainteresował się właśnie bluesem. Trudno jest też powiedzieć dlaczego zainteresowała go właśnie harmonijka. Jak sam wspominał kiedyś w wywiadzie to nie ja wybrałem harmonijkę to harmonijka wybrała mnie. Do jego muzycznych ulubieńców należeli BB King, Muddy Waters, John Mayall, Janis Joplin, Led Zeppelin, The Allman Brothers Band, Pink Floyd, Leon Russel , Dire Straits i wielu innych. Jednak to brzmienie harmonijki przyciągało jego uwagę i wzbudzało największe zainteresowanie. Skiba lubił harmonijkarzy grających proste dźwięki, posługujących się "mięsistym" brzmieniem. Jak udało mi się ustalić bardzo cenił Paula Butterfielda, Jamesa Cottona, Alana Wilsona (uwielbiał zresztą całe Canned Heat). Inspirację czerpał głównie z płyt zachodnich wykonawców. Niełatwo było wtedy zdobyć takie wydawnictwa. Głównym źródłem dostaw byli znajomi. Rysiek był otwartym i szczerym człowiekiem, który szybko zjednywał sobie sympatię innych, dlatego miał wielu znajomych i kolegów. To od nich pożyczał płyty (kilka płyt pożyczył Wojciech Mann). Przegrywał je na taśmę lub kasetę starannie opisując tak aby bez pudła mógł trafić na właściwego wykonawcę.

Skiba i Kasa Chorych

logoW Kasie Chorych Rysiek Skibiński grał od jej powstania do końca 1982 roku. Z zespołem tym odnosił swoje największe sukcesy.
Dziś już nikt nie potrafi w miarę precyzyjnie podać daty powstania zespołu. I to nie tylko ze względu na znaczny upływ czasu, ale głównie, dlatego że zespół powstawał pomału, ewoluując stopniowo z grona przyjaciół bawiących się w muzykę. Jedno jest pewne zrodził się z pasji i miłości młodych ludzi do muzyki. Z dużą dozą pradwdopodobieństwa można przyjąć że zespół powstał w roku 1976. Pierwszy skład zespołu o nazwie "Kasa Chorych Blues" to : Ryszard Skibiński (harmonijka, kazoo), Jarosław Tioskow (gitara), Andrzej Kotarski (gitara), Zbigniew Richter (gitara basowa), Andrzej Pala (fortepian), Mirosław Kozioł (perkusja). W pierwszym okresie swojej działalności koncertowali prawie wyłącznie w lokalnych klubach. Pierwszy ogólnopolski występ zespołu miał miejsce w 1977 roku w ramach akcji "Chełm 80". Przełomowym w działalności młodego, białostockiego zespołu okazał się rok 1978. Wczesną wiosną, z wielkim sukcesem, wystąpili na drugiej edycji poznańskiego festiwalu "Folk-Blues Meeting" (20-23 marzec 1978). Trzeba sobie wyraźnie uzmysłowić, że udział zespołu w tej immprezie był tak naprawdę ich pierwszym, poważnym występem ogólnopolskim. Z tym większym uznaniem należy odnotować, że był to bez wątpienia występ bardzo udany, zakończony wielkim sukcesem. We wrześniu 1978 pojawili się w Jarocinie na dziewiątej edycji "Wielkopolskich Rytmów Młodych". Zostali zauważeni i otrzymali kilka nagród : "Brązowy Kameleon" i nagroda dziennikarzy dla zespołu oraz indywidualna nagroda dla najlepszego instrumentalisty. W 1978 roku Kasa Chorych dokonuje pierwszych nagrań radiowych. Wtedy to zarejestrowane zostają takie utwory jak : Droga do sklepu monopolowego, Blues zardzewiałej żyletki, Mundial Blues, Rodeo Blues, Zgniła porzeczka. Autorem większości materiału był Ryszard Skibiński. Muzycznie była to mieszanka bluesa, rocka, boogie a nawet country. Od samego początku zespół był wyłącznie instrumentalny, dlatego kompozycje konstruowane były poniekąd na wzór jazzowych. Najpierw temat, łatwo wpadający w ucho, a potem solówki i znowu temat. Każdy, kto choć raz usłyszał Drogę do sklepu monopolowego potrafił bez problemu zagwizdać temat przewodni. Brak wokalu nie stanowił wtedy dla zespołu specjalnie jakiegoś wielkiego problemu. To harmonijka jako instrument podstawowy prowadziła linię melodyczną. Będąc w Poznaniu na "Folk-Blues Meeting muzycy Kasy Chorych zauroczeni zostali niesamowitą atmosferą panującą zarówno wśród wykonawców jak i publiczności. To chyba wtedy zakiełkowała w ich głowach myśl o organizacji podobnej imprezy w Białymstoku. Przy znacznym współudziale dyrektora Miejskiego Domu Kultury Eugeniusza Bil-Jaruzelskiego oraz dyrektora Józef Jaworski z Białostockiego Przedsiębiorstwa Budowlanego Przemysłu Lekkiego zorganizowali festiwal pod nazwą "Jesień z Bluesem". W dniach 25 i 26 listopada 1978 roku w trzech białostockich klubach Promenada, ACK Sepularium i Klub Rozrywki odbyły się koncerty.
logoRok 1979 był kolejnymi udanym rokiem zespołu. W dniach 9-11 kwiecień "Folk Blues Meeting" oraz poznańska "Międzynarodowa Wiosna Estradowa" (występ razem z duetem Irjanem). W połowie lipca pojawili się w Sopocie na koncercie "Muzyka Młodej Generacji" odbywającym się w ramach "Pop Session". Dzień 10 października 1979 stał się ogólnopolskim debiutem telewizyjnym Kasy Chorych. Razem z zespołem Krzak i Wojciechem Karolakiem zagrali "na żywo" w 30-minutowym programie zrealizowanym dla "Studia 2" TVP przez Waltera Chełstowskiego. Kasa Chorych zagrała osłabiona brakiem Jarka Tioskowa, który od września do grudnia 1979 leczył się w szpitalu. Na gitarze basowej zagrał Mirosław Gryc. Po sukcesie na poprzedniej edycji "Wielkopolskich Rytmów Młodych" w kolejnym wydaniu (26 - 28. X. 1979) Kasa Chorych wystąpiła jako gwiazda. 14 grudnia 1979 odbył się w poznańskiej Arenie pierwszy samodzielny koncert "Muzyki Młodej Generacji". Podczas tego występu ogólnopolski debiut miał saksofonista Marek Kisiel (tak na prawdę oficjalnie po raz pierwszy zagrał z zespołem podczas "Jesień z Bluesem" w listopadzie 1979). Pod koniec roku 1979 krystalizuje się najpopularniejszy skład zespołu: Ryszard "Skiba" Skibiński (harmonijka, kazoo), Jarosław Tioskow (gitara), Włodzimierz Dudek (gitara), Leszek Domalewski (gitara basowa), Mirosław Kozioł (perkusja). Dobrym podsumowaniem aktywności zespołu oraz uznania publiczności było zwycięstwo w ankiecie pisma "Non Stop" w kategorii "Talent rokujący największe nadzieje". W tej samej kategorii tyle, że wśród wykonawców zagranicznych zwyciężyli "Dire Straits" (notabene jeden z ulubieńców Skiby).
logoPoczątek lat osiemdziesiątych to jeden z najbardziej owocnych okresów działalności Kasy Chorych. Zespół grywał po kilkaset koncertów rocznie, coraz częściej nagrywając na potrzeby radia. Nie miał niestety szczęścia do wydawnictw płytowych. Zespół był ofiarą panujących wówczas bolączek rynku muzycznego takich jak nieuczciwa działalność promocyjna, trudności z dostaniem się do studia nagraniowego, przestarzałe przepisy i nieadekwatne stawki finansowe, rabunkowa polityka estrad pragnących zarobić dużo i szybko póki trwa moda. Kasa Chorych nie była jedyną "ofiarą" chorych układów. Zespół Dżem na swój debiutancki longplay "Cegła" musiał czekać aż do roku 1985. W styczniu 1980 roku zespół nagrał w warszawskim studiu radiowym pięć kompozycji m.in. Blues córek naszych, Blues 45%, Blues zardzewiałej żyletki. Kilka z nich zaprezentowanych zostało w programie trzecim PR w audycji Wojciecha Manna "Bielszy odcień bluesa". 8 czerwca 1980 zespół zagrał na historycznym, bo pierwszym festiwalu w Jarocinie. Impreza nosiła wtedy nazwę "I Ogólnopolski Przegląd Muzyki Młodej Generacji" i odbyła się w dniach 6-8 czerwca 1980. W lipcu 1980 odbył się kolejny, drugi, "Muzyczny Camping" w Lubaniu z udziałem Kasy Chorych. Na "Międzynarodowych Konfrontacjach Muzycznych Pop Session" w Sopocie (10-13.07.1980) zespół pojawił się drugiego dnia podczas koncertu poświęconemu prezentacji polskich grup rockowych. Organizatorzy najsłynniejszego festiwalu jazzowego "Jazz Jamboree" nie pozostali bierni wobec fali rocka, jaka wówczas opanowała cały kraj. W dniach 27-28 października zorganizowano w Sali Kongresowej koncert pod nazwą "Rockin' Jamboree". Obok Kasy Chorych zagrali: Porter Band, Krzak i Exodus. W październiku 1980 roku doszło do nieoczekiwanego spotkania zespołu z Johnem Mayallem. Podczas konferencji prasowej odbywającej się w klubie Stodoła jako swego rodzaju prezent Kasa Chorych zagrała godzinny koncert. Mayall serdecznie pogratulował zespołowi i z wielkim uznaniem wypowiadał się na temat poziomu gry "Skiby" na harmonijce. W roku 1980 zespół doczekał się pierwszego wydawnictwa fonograficznego. Debiutancki singiel z utworami Blues Chorego i Szalona Baśka wydaje wydawnictwo Tonpress. Płytka ta dostarczona prywatnymi kanałami do USA zajmuje III miejsce w dorocznej ankiecie stacji WRJC-FM 91 w Baltimore, ustępując jedynie płytom Alberta Collinsa i Muddy Watersa.
Rok 1981 to w dalszym ciągu dużo koncertów w całej Polsce. "V Folk-Blues Meeting" (23-25 marzec 1981) udział w koncercie w hali poznańskiej "Areny". "Międzynarodowe Konfrontacje Muzyczne Pop Session 81" w sopockiej Operze Leśnej (9-12 lipca). Niewielki, ledwie trzy minutowy fragment występu Kasy Chorych na łódzkim "Rockowisku 1981" dokumentuje w filmie Koncert Michał Tarkowski. Ten sam rok to także kolejne wydawnictwo płytowe. Tonpress wydaje singla z utworami "Zgniła porzeczka" i "Blues córek naszych". Poszukiwania stałego wokalisty zaowocowały pojawieniem się w zespole Lesława Kota (dzisiaj mieszka w Szwecji). Lesław Kot śpiewa w Kasie Chorych półtora roku. Owocem współpracy z Kotem jest trzeci i ostatni singiel zespołu z 1982 roku zawierający utwory "Pieniądze to nie wszystko" i "Przed nami drzwi zamknięte". Zespół podczas sesji nagraniowej w Polskim Radio Katowice zarejestrował m.in. "Szlaufik Blues", "Blues o rannym wstawaniu" i "Kochaj człowieka" , w których gościnnie zaśpiewał Andrzej Zaucha były wokalista zespołu Dżamble.
Podczas koncertów z cyklu "Rock-Blok" odbywających się warszawskiej hali "Gwardii" w dniach 13-14 marzec 1982 z zespołem wystąpił wokalista Jerzy Opaliński. Zespół dokonał nagrań dla Polskiego Radia własnych kompozycji instrumentalnych oraz czterech utworów z Janem "Izbą" Izbińskim, m.in. "Gdybym był wichrem" z repertuaru grupy Breakout. W maju 1982 udział w "II Rawie Blues" w Katowicach (w klubowych koncertach festiwalowych grała ze skrzypkiem Cezarym Cztemastkiem (Easy Rider), akompaniując Martynie Jakubowicz i Jackowi Skubikowskiemu). Rysiek Skibiński coraz częściej miewał projekty poza zespołem. Były to albo prywatne wyjazdy do Berlina Zachodniego, Skandynawii lub wspólne grania z zespołem Krzak (od lata 1982). Stawiało to pozostałych członków Kasy Chorych w niezwykle trudnej sytuacji. Bez lidera nie mogli grać koncertów a co za tym idzie zarabiać. Napięcie osiągnęło taki poziom, że Skiba wolą większości został usunięty z zespołu. Na "V Jesieni z Bluesem" w listopadzie 1982 roku Kasa Chorych wystąpiła już bez Ryśka Skibińskiego w składzie. W grudniu 1982 Kasa Chorych gra pożegnalny koncert w starym składzie w Sali Kongresowej - "Skiba" oficjalnie zostaje członkiem grupy Krzak.
Będąc w składzie Kasy Chorych sporadycznie podejmował współpracę z innymi wykonawcami. M.in. na poznańskim festiwalu "Folk Blues-Meeting" w 1981 roku wystąpił wspólnie z zespołem Dżem, grając standardy bluesowe. W marcu 1982 roku wspólnie z Leszkiem Winderem współpracował na trasie koncertowej a latem 1982 podjął współpracę z zespołem Krzak. 23 kwietnia 1982 wraz z zespołem After Blues wystąpił w koncercie "Dobry wieczór Mr. Blues".

Krzak i inni

Po opuszczeniu Kasy Chorych oficjalnie został członkiem zespołu Krzak.
Krzak
Krzak 1983 - od lewej stoją: Jorgos Skolias - śpiew; Jerzy Kawalec - gitara basowa; Antymos Apostolis - gitara; Andrzej Ryszka - perkusja; Leszek Winder - gitara; Leszek Dranicki - gitara, śpiew; Ryszard Skibiński - harmonijka, śpiew (fot. M. Makowski)

Pierwszy koncert z "nowym" zespołem zagrał w warszawskiej Stodole. W tym samym czasie co Skiba w Krzaku pojawił się Apostolis Antymos. Pod koniec roku 1982 wziął udział w nagraniu płyty Krzak'i. Zespół nagrywał w składzie siedmioosobowym, dodatkowo w studiu pojawiło się jeszcze sześciu gości m.in. Krzesimir Dębski, Ryszard Riedel, Wojciech Karolak. Powstała najbardziej różnorodna płyta w karierze grupy. Mnóstwo wspaniałej muzyki, pełnej artystycznej wolności i radości grania. Stylistycznie płyta bardzo urozmaicona - dużo jazzu, bluesa, rocka i funky (rozkołysany "Kim jesteś? Listonoszem?" z pięknymi solówkami Krzesimira Dębskiego i "jazzującą" Skiby). W dynamicznym utworze "Lista kowbojów" główne role odgrywają Ryszard Riedel i Ryszard Skibiński.
Wiele legend narosło wokół przyjaźni Ryśków : Riedla i Skibińskiego. Poznali się w marcu 1981 roku na poznańskim festiwalu "Folk Blues-Meeting". Skiba zagrał wtedy gościnnie z zespołem Dżem. Kolejna okazja do wspólnego muzykowania i lepszego poznania nadarzyła się w marcu 1982 podczas śląskiej trasy formacji "Skibiński-Winder Super Session". Podobno zaprzyjaźnili się w październiku 1982 roku w Berlinie Zachodnim. logo W listopadzie 1982 na "Jesieni z Bluesem" pojawili się obaj w zmontowanej na szybko formacji. Wsparcia udzielili im gitarzyści Jarosław Tioskow i Andrzej Kotarski. W takim elektryczno-akustycznym składzie wykonali krótki, mocno improwizowany program złożony z utworów: "Nie", "Skibowo-Riedlowy Blues", "Słodka" i "Niewinni". Nagrania z tego koncertu, po latach, zostały wydane na płycie "Kasa Chorych live". Obaj Ryśkowie fascynowali się wzajemnie. Riedel podziwiał żywioł Skiby a Skiba chylił czoło przed charyzmą Riedla. Dodatkowo Riedel próbował grać na harmonijce i Skiba bardzo mu imponował swoimi umiejętnościami. Prywatne kontakty obu muzyków były bardzo skromne. Skiba raz odwiedził Riedla w jego domu i podobnie Riedel raz jeden gościł w domu państwa Skibińskich. Było to przed Jesienią z Bluesem 1982. Wtedy to żona Ryśka Skibińskiego , Elżbieta zaplotła Riedlowi warkoczyki, które można podziwiać na zdjęciu powyżej.
W marcu 1982 roku odbyła na Śląsku (Katowice, Bytom, Gliwice, Jastrzębie) trasa formacji pod roboczą nazwą "Skibiński-Winder Super Session". Obok Leszka Windera i Ryszarda Skibińskiego zagrali m.in. gitarzyści Andrzej Nowak, Cezary Bierzniewski i Andrzej Urny , basiści Janusz Niekrasz, Krzysztof Ścierański i Jacek Gazda, perkusiści Jerzy Piotrowski, Wojciech Morawski i Marek Kapłon, a także Ireneusz Dudek ("I Feel Good", "Thrill Is Gone"), Martyna Jakubowicz ("Albo cacy, albo lili") oraz Ryszard Riedel i Dżem ("Pewnie ciężki znów będzie dzień", "Niewinni"). Po wielu latach zapis fragmentów tego koncertu wydała wytwórnia Metal Mind w roku 2006 na płycie "Skibiński Winder Super Session". Kilka fragmentów z tego pamiętnego koncertu pojawiło się na płytach dołączonych do encyklopedii "Encyklopedia muzyki popularnej - Blues w Polsce" ("Rock me Baby" firmowany jako Andrzej Nowak Band) i książki Jana Skaradzińskiego "Rysiek" ("Witaj", "Żegnam was", wtedy pod tytułami "Blues na powitanie" i "Blues na pożegnanie"). Formacja Skibiński/Winder wystąpiła również na festiwalu "Rawa Blues" w kwietniu 1983 a Skiba pojawił się jako gość podczas występu zespołu Dżem. Po koncercie spora grupa muzyków i bluesfanów autobusem udała się do Chorzowa. Tam w rozpadającym się niewielkim budyneczku bez drzwi i okien zagrało niezwykłe trio w składzie: Leszek Winder - gitara, Irek Dudek i Ryszard Skibiński na harmonijkach. Była to inauguracja Dom Pracy Twórczej Śląskiego Stowarzyszenia Jazzowego "Leśniczówka". logo

W styczniu i lutym 1983, w krakowskim studiu "Teatr STU" uczestniczył Skibiński w nagraniu debiutanckiej płyty Martyny Jakubowicz obok takich muzyków jak: Andrzej Nowak, Cezary Bierzniewski (gitara), Janusz Niekrasz (gitara basowa), Andrzej Ryszka (perkusja) , Marek Stefankiewicz (organy). Skibową harmonijkę można usłyszeć w utworach : "Stłucz szybę wyrzuc klucz", "Albo cacy albo lili"
21 maja 1983 roku w hali "Arena" w Poznaniu odbył się wielki koncert poświęcony pamięci zmarłego 30 kwietnia Muddy'ego Watersa. Wystąpił wówczas zespół Krzak (z Ryśkiem Skibińskim w składzie) oraz wielu wybitnych gości : Jan Borysewicz, Krzesimir Dębski, Ryszard Riedel, Marek Śnieć. Nikt nie przypuszczał, że będzie to ostatni koncert Ryszarda Skibińskiego. Zmarł 4 czerwca w białostockim szpitalu. Pamiątką owego wydarzenia w hali "Arena" jest płyta "Ostatni koncert". Chociaż są świadkowie którzy twierdzą że tak naprawdę ostatni koncert zagrał Skiba na białostockich Juvenaliach. Po śmierci Ryszarda Skibińskiego zespół Krzak zagrał jeszcze kilka koncertów klubowych w Berlinie Zachodnim i zawiesił działalność na przeszło osiemnaście lat.

Kiedy go zabrakło ...

Jakże smutna była "Jesień z Bluesem" 1983. Pierwsza bez pomysłodawcy i dobrego ducha tej imprezy. W kompletnych ciemnościach, przy wygaszonych wszystkich światłach z głośników popłynęły przejmujące dźwięki "skibowej" harmonijki. Snop jasnego światła z reflektora punktowego oświetlił stojące na skraju sceny białe chryzantemy. Na widowni rozbłysły światła zapalonych zapalniczek. "Jesień z Bluesem" płakała po Skibie
Utwory poświęcone Ryszardowi Skibińskiemu miały w swoim repertuarrze m.in. zespoły After Blues ("Blues dla Ryśka"), Dżem ("Skazany na blues"), Kasa Chorych ("O człowieku, który nie zakołysze się w rytmie bluesa", "Historia o ptaku który odleciał do Boga").
W utworze Martyny Jakubowicz "Dym do płuc się zakrada" jest taka zwrotka :
Skiba konał przez dziesięć godzin
grzebaliśmy go w wielką troską
ten blues co wciąż zmieniał tytuł
teraz nazywa się polski
Utwór ten można znaleźć na unikalnej kasecie "Martyna Jakubowicz koncert live Jarocin" nagranej w sierpniu 1989 podczas festiwalu Jarocin 1989. Bardziej znany utwór "Stara taśma na moim Grundigu", który można znaleźć choćby na płycie "Kołysz mnie" lub "Patchwork" to prawie ten sam tekst ale pozbawiony powyższej zwrotki. Leszek Winder zadedykował Skibie swój debiutancki album "Blues Forever". Dodatkowym smaczkiem tej płyty jest fakt że w utworze "Blues dla Dzidka" Ryszard Riedel gra na harmonijce Skiby. Trzecia część tryptyku prezentującego koncerty w Leśniczówce w latach 1996-2000 pod tytułem "Leszek Winder Śląski Blues" zawiera pięknego molowy bluesa "Blues dla Skiby" datowany na 1983 rok.
Przez kilka lat w ramach festiwalu Jesień z Bluesem organizowany był konkurs o nagrodę im. Ryszarda Skibińskiego, ufundowaną przez Prezydenta Miasta Białegostoku. W pierwszej edycji w 1984 roku wystąpiło aż 16 wykonawców. Byli to m.in. Free Blues Band, Browar Łomża, Snopy, Browar Blues Band, Fandango, Pierwsza Linia, North Pole Jazz Band, 5000 złotych. Zwycięzcą została grupa Snopy ze Świdnika. W 1985 roku nagrodę w wysokości 100 tys. zł. przyznano Grupie Jarosława Tioskowa.
Piątego dnia Festiwalu Muzyków Rockowych Jarocin 14 sierpnia 1983 odbył się koncert, który pozostał w pamięci wielu osób w nim uczestniczących. Koncert poświęcony był pamięci Ryszarda Skibińskiego. Według ustaleń organizatorów na zakończenie tego festiwalowego dnia zagrać mięli w kolejności Dżem, RSC, Krzak. Ryszard Riedel usilnie domagał się zmiany kolejności tak aby Dżem i Krzak grali po sobie tworząc jeden wielki finał. Jednak organizatorzy nie ulegli tym prośbom. Jednak gdy Dżem zagrał "Niewinnych" i "Skazanego na bluesa" muzycy zespołu RSC nie odważyli się wyjść na scenę i tak naprawdę to Dżem rozpoczął cześć poświęconą Skibie. Nominalnie gospodarzem koncertu był zespół Krzak ale przez scenę przewinęła się cała plejada wspaniałych muzyków wśród których byli m.in.: Ryszard Riedel, Ryszard Sygitowicz, Jan "Izba" Izbiński, Krzysztof Głuch, Rafał Rękosiewicz i wielu innych. Kilkutysięczna publiczność stojąca po kostki w błocie, po kilku godzinach nieustannego deszczu, również nie była obojętna na to co się dzieje na scenie. Wzniesiono wielki drewniany krzyż i zapalono setki świec i zniczy. Koncert trwał do świtu, a na murawie rozpalono kilkanaście małych ognisk w celu ogrzania się ,co dodatkowo stworzyło unikalny klimat. Po wielu latach zapis fragmentów tego koncertu wydała wytwórnia Metal Mind w roku 2006 na płycie "Krzak - pamięci Skiby - koncert Jarocin 1983".
W roku 2003 młody bydgoski harmonijkarz Michał Kielak nagrał swoją pierwszą płytę solową zatytułowaną "Tribute to Ryszard Skiba Skibiński". Obok pomysłodawcy w bydgoskim radiu PiK zagrali : Jarosław Tioskow, Jarosław "Jaromi" Drażewski, Paweł Szymański, Marcin i Miłosz Szulkowscy, Maciej Kielak, Paweł Urowski. Pomysł nagrania płyty zrodził się w głowie Michała Kielaka już w 1993 roku czyli na 10 rocznicę śmierci Skiby. Jednak wtedy był jeden mały problem - Michał nie umiał grać na harmonijce. W planach nie było raczej prezentacji tego materiału na żywo ze względu na kłopot z zebraniem wszystkich muzyków w jednym miejscu i czasie. Jednak Michał uległ namowom Maurycego Męczekalskiego i w sobotę 15 listopada nastąpiła prezentacja na żywo podczas "XIV Toruń Blues Meeting".

Zakończenie

Pomimo tego, że Rysiek Skibiński nie urodził się w Białymstoku całe swoje muzyczne życie spędził w tym mieście i to miasto rozsławiał w Polsce. Był taki czas, że na słowo "Białystok" był odzew "Skiba i Kasa Chorych".
Ryszard Skibiński to człowiek-legenda, który tchnął w polskiego bluesa nowego, świeżego ducha. Człowiek, który zaliczany był do grona najbardziej charakterystycznych postaci naszej sceny. Człowiek który swoją niebywałą spontanicznością zjednywał sobie sympatyków a jego gra na harmonijce tchnęła wielkim ładunkiem ekspresji i radości. To on razem z muzykami Kasy Chorych wprowadził bluesa na wielki sceny, to dzięki nim zaistniał blues w mediach i świadomości wielu ludzi.
Rysiek nie był ani tym pierwszym, ani tym jedynym muzykiem w Polsce który grał wówczas na harmonijce. Jednak miał Rysiek w sobie nieopisaną moc która powodowała, że potrafił ten mały instrument uczynić wielkim. Przy pomocy dźwięków wydawanych z tego małego, niepozornego instrumentu potrafił Skiba zaczarować słuchaczy i to nie ważne czy było ich kilkudziesięciu w małym klubie czy kilka tysięcy w wielkiej hali. Potrafił rozbawić publiczność grając "Boogie dziadka Skiby" czy też "Blues córek naszych", potrafił wprowadzić w stan zadumy i zamyślenia grając "Bluesa bez pieniędzy" czy tchnąć w serca słuchaczy dumę i siłę grając "Polski Blues" czy też "Solidarność blues".
Zmarł w wieku zaledwie 32 lat. Miał wiele planów. Chciał nagrać solową płytę, chciał kontynuować niezwykle stymulującą artystycznie współpracę z Leszkiem Winderem, Jarek Tioskow wspomina o planach stworzenia na kanwie Kasy Chorych nowego, wspólnego projektu. Niestety tragiczna śmierć przerwała te plany.
Zawsze chciał aby nad jego grobem zagrała muzyka. I stało się zgodnie z jego życzeniem. Zespół złożony z jego przyjaciół zagrał "When the Saints Go Marching In".
logo

Pomimo wielu prób podejmowanych przez różne środowiska nie udało się spowodować aby miasto w sposób oficjalny uczciło pamięci Ryśka Skibińskiego. "Polityczna" czy raczej "obyczajowa" poprawność nie pozwalała aby ulica, rondo czy też skwer nosiły JEGO imię. Próbą naprawy tej niezdrowej sytuacji jest otwarta oficjalnie w dniu 3.10.2008 Aleja Bluesa. Pierwszą tablicą jaka się tam znajduje jest ta z napisem Ryszard Skibiński Skiba.
logo